Strajk w spółce Przewozy Regionalne jest już pewny. Przyczyną jest brak porozumienia w sprawie gwarancji zatrudnienia dla pracowników podczas planowanego podziału spółki. Marszałkowie i zarząd spółki nie chcieli dać takiej gwarancji, a związkowcy mają już zgodę załogi spółki na akcję strajkową.
Protokół rozbieżności, potwierdzający zakończenie rozmów fiaskiem został podpisany kilkanaście minut temu, ok. godziny 15:30 w poniedziałek 4 listopada. Jutro Federacja Związków Zawodowych Pracowników PKP przedstawi informacje o planie strajku. Na razie nie jest jeszcze znana data ani dokładna forma protestu.
- Przyczyną fiaska rozmów jest to, że przez pół roku ani ministerstwo transportu, ani marszałkowie, którzy są właścicielami spółki, nie podali żadnego rozwiązania przedmiotu sporu. A jest nim gwarancja zatrudnienia dla pracowników w dobie planowanych zmian w strukturze spółki Przewozy Regionalne. Odpowiedzią było powoływanie kolejnych spółek wojewódzkich i intensyfikowanie prac nad podziałem PR - mówi "Rynkowi Kolejowemu" szef Związku Zawodowego Maszynistów Leszek Miętek.
Jak podkreśla Miętek, nowe struktury spółki powinny być budowane w oparciu o obecnych pracowników. - Były już próby zatrudniania ludzi spoza kolei. Skutki widzieliśmy w postaci skandalu na Śląsku w grudniu, a kolejne zobaczymy w tym roku w kujawsko-pomorskim, gdzie pracowników PR nie zatrudnia Arriva - mówi Miętek. Związkowcy nie zgadzają się z argumentem, że w spółce jest przerost zatrudnienia.
W referendum strajkowym przeprowadzonym w dniach 5-26 sierpnia 2013 r. w zakładach spółki Przewozy Regionalne udział wzięło 56,4 proc. załogi, w związku z czym jest ono ważne, a wyniki wiążące. Aż 96 proc. pracowników biorących udział w referendum opowiedziało się za podjęciem strajku w przypadku fiaska rozmów w sprawie paktu gwarancji pracowniczych.